Wczoraj
(22.04) premierę miała nowa animacja Netflix Rodzeństwo Willoughby w reżyserii Krisa Pearn’a. Opowiada o
czwórce rodzeństwa, mającego bardzo samolubnych rodziców. Dzieci pragną pozbyć
się ich, by samodzielnie stworzyć idealną, kochającą się rodzinę. Tak opowiada
nam o fabule nowej animacji Netflix.
Moim zdaniem jest to animacja
bardziej dla dorosłych, trochę starszych dzieci. Osobiście nie puściłabym jej
kilkuletniemu dziecku. Wątki jakie są w niej poruszane to dziecięca chęć
miłości, której nie dają rodzice, ich niezdolność i właściwie ich
patologia względem wychowania swojego potomstwa. Oczywiście pojawią się w niej
także pozytywne aspekty, takie jak zacieśnianie więzi między rodzeństwem oraz
ich ogromna rezolutność, ponoszenie odpowiedzialności za swoje pomysły i czyny.
Animacja pokazuje również, że miłość, której pragniemy możemy dostać
niespodziewanie od zupełnie kogoś innego niż oczekiwaliśmy.
Animację oceniam na mocne 8/10 za
poruszenie właściwie ważnych wątków, ciekawe postacie: Barnaby i Ruth (ona
skradła mi serce). Przy oglądaniu towarzyszył mi cały szereg emocji: złość,
niepokój, wzruszenie i radość. Podsumowując jednym zdaniem dostałam w niej
wszystko, czego oczekiwała bym przy oglądaniu animacji i zdecydowanie należy ją
dopisać do listy „co obejrzeć siedząc w domu”.
1) Link to trailera: https://www.youtube.com/watch?v=X2VymvI2KIM
2) Wszystkie zdjęcia pochodzą z google grafika.
Komentarze
Prześlij komentarz