Kurwa to słowo zadźwięczało w mojej głowie po ostatnich słowach „Lunatyków” i odbijało się od wszystkich narządów wewnętrznych i kości przez kolejne piętnaście minut, kiedy wpatrywałam się w sufit. Co to za książka? To historia o życiu, marzeniach, miłości. Historia maturzysty, który marzy o sławie w biznesie muzycznym, mieszka w nie wielkim mieście, jest po prostu zwykłym chłopakiem z marzeniami i jakimś bagażem historii rodzinnych czy z dzieciństwa, które nie koniecznie potoczyły się tak jak by chciał. A cała historia napisana została przez jednego z krakowskich blogerów Jana Favre z bloga StayFly . Na początku bałam się tej książki, kupiłam trochę w ciemno, a kiedy okazało się, że jednym z wątków książki jest rap troszeczkę się wystraszyłam. Nie jest to jednak temat mi bliski, w którym się jak kol wiek orientuje czy chociażby lubię. Ale wkręciłam się w książkę jak w … piosenkę. Czytając ją w głowie, czytałam mniej więcej w tempie właśnie rapowanych utworów. A to, ż