Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2016

#pierwsza dziara

Jak mówi sam tytuł, będzie to historia o pierwszym i jedynym (jak na razie) tatuażu. A wszystko zaczęło się prawie miesiąc temu… A nie, jednak to trochę kłamstwo. Zaczęło się wcześniej, dużo wcześniej, w czasie dalej nie określonym.                 Niestety albo i stety należę do osób, które muszą przemyśleć wiele rzeczy długo i porządnie, często korzystając z konsultacji osób bliskich. Tak też było w tym przypadku. Ale może zacznę od początku.                              Oczywiście jako dziecko, a później jako większe dziecko i jeszcze większe dziecko rysowałam sobie po rękach. Od zawsze. I chociaż twierdziłam, że nigdy się nie wydziaram, to z fascynacją i lekką zazdrością przyglądałam się tym śmiałkom z pięknymi dziarami (oczywiście nie wszystkim!), ale ja tego nie zrobię – bo do mnie to nie pasuje itd.                 Jaaaasne. Okłamywałam tak siebie bo jestem ogromnym tchórzem. A samo słowo ból sprawia, że mnie boli. Więc gdzie tam ja i dziara. Dobra, może nie do końca się

Wprowadzenie?

Cześć! Pora na post wprowadzający czyli o czym tu będzie. Tak w zasadzie to nie wiem. Prawdopodobnie będzie to taki "pierdolnik". Trochę o książkach, filmach, serialach. Trochę o Krakowie, może trochę o moich studiach. Pewnie coś ze studenckiego życia albo po prostu z mojego człowieczego.  O ubraniach czy kosmetykach raczej tu nic nie znajdziecie, chyba że postanowię zrobić jakiś ulubieńców miesiąca czy coś takiego.  Jak ogarnę trochę co tu jest do czego, uzupełnię także część "o mnie". Także to chyba na tyle. ;)

Dziewczyna z pociągu, dziewczyna z rozczarowaniem

Ten tekst nie będzie recenzją, to tylko moje spojrzenie, moja opinia o książce. Dziewczyna z pociągu Pauli Hawkins to zdecydowanie chyba jedna z ostatnio najgłośniejszych książek, rekomendowana przez samego Kinga. Jednak wiele osób uważa ją za książkę, która dupy nie urywa . Ja postanowiłam sama przeczytać i wyrobić sobie zdanie. Podeszłam do niej nie oczekując ani zachwytu ani rozczarowania.  A więc zacznę od tego, że książka mnie wciągnęła, od pierwszego rozdziału i tak pozostało do ostatniej strony. Co mnie zdziwiło, bo w zasadzie dla 22-latki opowieść o prawie czterdziestoletniej rozwiedzionej alkoholiczce nie jest historią którą bardzo chciałabym przeczytać i zarazem porwie na dwa popołudnia. A jednak zaciekawiła. Czytało się bardzo dobrze, dzięki łatwemu do czytania stylowi pisania autorki, to taka książka na dwa dni.                 A teraz czas na „ale”. Zakończenie psuje całą książkę. Pozostawiło mnie z rozczarowaniem. Jak cała historia i n