Hej! Jesteście gotowi na kolejny przegląd serialowy? Dziś będzie kilka polskich produkcji, które nie koniecznie znajdziemy na Netflix. Jeśli nie widzieliście jeszcze pierwszego przeglądu to serdecznie zapraszamy - klik.
Viola:
U mnie dalej trzymamy się Netflixa i zagranicznych produkcji. Mam dość sceptyczne podejście do polskich produkcji. Swego czasu zaczęłam oglądać Ultraviolet i na początku nawet się wciągnęłam, ale jakoś tak przestałam oglądać i nie wróciłam.
1. Jak poznałem Waszą matkę?
Miałam ten serial umieścić w poprzednim przeglądzie, ale stwierdziłam, że znajdzie się jeszcze na niego miejsce. Miałam bardzo sceptyczne nastawienie, kiedy pierwszy raz widziałam ten serial w telewizji, ale teraz po obejrzeniu prawie wszystkich sezonów muszę stwierdzić, że nie jest zły i rozumiem, dlaczego niektórych mógł bawić czy się podobać. Nie są to Przyjaciele, ale miło spędziłam czas słuchając ojca, który opowiada swoim dzieciom jak poznał ich matkę.
2. El Chapo
W poprzednim przeglądzie wspominałam, że oglądam dużo seriali hiszpańskojęzycznych. Kiedyś próbowałam obejrzeć Narcos, ale nie wyszło mi, bo według mnie na początku był strasznie brutalny i po prostu odpuściłam. Wiem, że takie są realia tego biznesu, ale po prostu jestem wrażliwa na niektóre sceny i nic na to nie poradzę. Natomiast serial o Chapo wciągnął mnie. Joaquin Guzman Loera, czyli największy boss narkotykowy w Meksyku, który dwa razy uciekł z więzienia i stał na czele kartelu Sinaloa. Serial opowiada o jego życiu, jak wygląda narkobiznes, opowiada o wojnach między kartelami, jak rząd meksykański był w to zamieszany. Moim zdaniem warto go obejrzeć zwłaszcza, że Chapo został schwytany dopiero kilka lat temu, a skazany w 2019 roku. Nigdy wcześniej tak naprawdę nie zastanawiałam się nad całym narkotykowym procederem, ale ten serial dał mi mocno do myślenia. Chociaż znam historię Pablo Escobara to dopiero teraz dotarło do mnie tak naprawdę jak to wszystko wygląda.
Jestem w trakcie oglądania kilku seriali, a nie chcę polecać czy odradzać czegoś czego nie obejrzałam do końca. Przy następnej okazji na pewno znajdzie się tych seriali więcej :) A jakie seriale Wy polecacie? A może coś odradzacie? Znacie coś z naszych propozycji?
Udanego weekendu!
Monia:
1. Jeszcze nigdy
Dosłownie przed chwilą skończyłam ten serial, prawdopodobnie na moim policzku znajdą się resztki łez wzruszenia z ostatniego odcinka. Krótki, ciepły i moim zdaniem ważny serial. To historia o przyjaźni, rodzinie, miłości, marzeniach i żałobie ... Zdecydowanie warto poświęcić na niego 5h.
2. Rojst
Bardzo długo siedział na mojej liście do obejrzenia. Kwarantanna w końcu pozwoliła mi do niego dotrzeć. Jeśli ktoś jeszcze uważa, że Polacy nie potrafią w seriale - to koniecznie musi obejrzeć. Nie dość, że serial kryminalny, to zrobiony ciekawie, sylwetki bohaterów bardzo na plus, realia PRL oddane bardzo wiarygodnie. Gra aktorska bardzo dobra - no w końcu Dawid Ogrodnik w głównej roli! Już się nie mogę doczekać drugiego sezonu.
3. O mnie się nie martw
Ten serial znam i oglądam od bardzo dawna, miałam jednak długą przerwę w oglądaniu. Ostatnio nadrobiłam wszystkiego odcinki. Można by go nazwać trochę polską Modą na sukces, ale zdecydowanie mniej patologiczną no i w świecie prawników i zwykłych śmiertelników zamiast mody. Przez ten serial poznałam Joannę Kulig - jej postać jest moją ulubioną. To taka totalna obyczajówka, żeby obejrzeć po ciężkim dniu.
4. Zawsze warto
Te wszystkie reklamy obecne wszędzie skłoniły mnie do obejrzenia. No i jak obejrzałam pierwszy odcinek to się polubiliśmy, tak że oglądałam dalej. Historia 3 kobiet, w różnym wieku, z różnych środowisk, które znajdują się w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie - ale czy na pewno? Dzięki tym wydarzeniom zaprzyjaźniają się, są dla siebie wsparciem, jakiego zawsze potrzebowały. Matka trójki dzieci, prawnicza i młoda samotna matka walcząca o odzyskanie syna mogą stworzyć prawdziwą przyjaźń.
Viola:
U mnie dalej trzymamy się Netflixa i zagranicznych produkcji. Mam dość sceptyczne podejście do polskich produkcji. Swego czasu zaczęłam oglądać Ultraviolet i na początku nawet się wciągnęłam, ale jakoś tak przestałam oglądać i nie wróciłam.
1. Jak poznałem Waszą matkę?
Miałam ten serial umieścić w poprzednim przeglądzie, ale stwierdziłam, że znajdzie się jeszcze na niego miejsce. Miałam bardzo sceptyczne nastawienie, kiedy pierwszy raz widziałam ten serial w telewizji, ale teraz po obejrzeniu prawie wszystkich sezonów muszę stwierdzić, że nie jest zły i rozumiem, dlaczego niektórych mógł bawić czy się podobać. Nie są to Przyjaciele, ale miło spędziłam czas słuchając ojca, który opowiada swoim dzieciom jak poznał ich matkę.
2. El Chapo
W poprzednim przeglądzie wspominałam, że oglądam dużo seriali hiszpańskojęzycznych. Kiedyś próbowałam obejrzeć Narcos, ale nie wyszło mi, bo według mnie na początku był strasznie brutalny i po prostu odpuściłam. Wiem, że takie są realia tego biznesu, ale po prostu jestem wrażliwa na niektóre sceny i nic na to nie poradzę. Natomiast serial o Chapo wciągnął mnie. Joaquin Guzman Loera, czyli największy boss narkotykowy w Meksyku, który dwa razy uciekł z więzienia i stał na czele kartelu Sinaloa. Serial opowiada o jego życiu, jak wygląda narkobiznes, opowiada o wojnach między kartelami, jak rząd meksykański był w to zamieszany. Moim zdaniem warto go obejrzeć zwłaszcza, że Chapo został schwytany dopiero kilka lat temu, a skazany w 2019 roku. Nigdy wcześniej tak naprawdę nie zastanawiałam się nad całym narkotykowym procederem, ale ten serial dał mi mocno do myślenia. Chociaż znam historię Pablo Escobara to dopiero teraz dotarło do mnie tak naprawdę jak to wszystko wygląda.
Jestem w trakcie oglądania kilku seriali, a nie chcę polecać czy odradzać czegoś czego nie obejrzałam do końca. Przy następnej okazji na pewno znajdzie się tych seriali więcej :) A jakie seriale Wy polecacie? A może coś odradzacie? Znacie coś z naszych propozycji?
Udanego weekendu!
Komentarze
Prześlij komentarz